Na mojej półce pojawiła się pierwsza książka Pauliny Świst, 

do tej pory nie czytałam jej książek, wstyd się przyznać ale nawet nie znałam autorki. Lubię sięgać po nowości i po nowych autorów, książki czytam wieczorami, po ciężkim dniu z dziećmi. Muszą być naprawdę przyjemne by mogły umilić mi wieczór, zdarza się też czasem, że książka która męczy mnie jest odkładana na półkę.




Komisarz Pauliny Świst, należy do książek, które umilą wieczorną ciszę, kiedy dzieci są już w swoich łóżkach, a ja mogę oddychać lekturą, czytało się lekko, bez konieczności myślenia nad treścią, po kilkunastu godzinach z dziećmi tego właśnie potrzebuję.

Komisarz to kontynuacja Prokuratora, którego wcześniej nie miałam w ręku, jest dużo przekleństw, trochę seksu, oraz wątku kryminalnego, napisana inaczej niż książki po które sięgam od zawsze. Widziałam wiele złych recenzji o tej książce, niestety nie mogę powiedzieć, że jest gorsza od Prokuratora, nie czytałam i nie mam porównania, za to chętnie sięgnę po trzecią część jak tylko się pojawi.

Radek zajmuje się  Zuzanną, córką bogatego biznesmena, udaje jej faceta i dzięki niej dociera do informacji o przestępstwach jej ojca. Gra rolę przykładnego mężczyzny, wyśniony ideał z tanich romansów, dobrze wychowany, lubiący sztukę, a do tego dżentelmen w łóżku. Czar pryska kiedy dowiaduje się, że przez cały czas Radosław tylko udawał. Kobieta nagle pokazuje swoje pazurki.

Ojciec rozpieszcza swoją jedynaczkę, daje pieniądz na życie i zamyka ją w idealnym świecie, sam zajmuje się handlem kobiet z Ukrainy do domów publicznych. Sprawą zajmuje się prokurator Łukasz Zimnicki, a ochroną Zuzanny policjant Radek Wyrwa.

Ojciec Zuzanny zaczyna współpracę z prokuratorem, zostaje wtyką.



W książce dzieje się wiele, historia romansu i wątek kryminalny naprawdę trzyma do samego końca, jeśli masz ochotę na lekką książkę, którą szybko przeczytasz, to szczerze ci ją polecam.

Wydawnictwo Muza