Od rana nad Warszawą wisi ciemna chmura, kapie, kropi i leje. Nie lubię tego miesiąca najbardziej ze wszystkich. Wrzesień przypomina mi, że laba się skończyła, zaczynamy nowy rok szkolny i większość czasu spędzimy z głową nad książkami.
Ostatni tydzień wakacji spędziłam w podróży po sklepach, szukając nowych ubrań, butów dla córek, reszta to zakupy w sklepach papierniczych. Jesteśmy prawie gotowe do szkoły.
Wrzesień to nie tylko szkoła i obowiązki - to miesiąc, w którym przychodzi jesień.
Ja jeszcze nie jestem gotowa by pożegnać się z latem ale wkrótce będę zmuszona. Powitam, ze smutkiem ciepły koc, kubek gorącej herbaty, w naszym domu na długo rozgości się zapach pieczonego ciasta, które zniknie z talerza zanim się porządnie ostudzi.
Powrócą zabawy w czterech ścianach i wciśnięte w szyby okien nosy moich dzieci.
Nie lubię mokrych, chłodnych i krótkich dni, ubierania się na cebulę, czekania na wiatr który wygoni chmurę.
Gdyby ciepłe lato mogło zostać na dłużej, nie tylko na zdjęciach w moim albumie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz