Nie jestem idealną matką


Czy jestem idealną matką?


Nie, nie jestem nią od kiedy moje dzieci przekroczyły próg - wiek sześciu lat.


Przekroczyły pewną barierę, zaczęły dorastać , poznawać i pokazywać swoje emocje. Chętnie obserwują swoich rówieśników i potrafią świetnie ich naśladować.
Skończył się pewien etap w naszym życiu, wspólne zabawy na podłodze, zawalonej zabawkami i kredkami.

Inne cele i pragnienia.

Nasz świat troszkę zaburzyła nowoczesność. Nie myślę , że jest zła ale po prostu gdybym mogła , ukryłabym ją przed moimi dziećmi i wprowadziła do życia w odpowiednim czasie.


Od skończenia tego wieku, list do Świętego Mikołaja zaczynał się  słowami :

-  Przynieś mi pod choinkę Ipada z grami.

A gdzie miejsce na lalki ,misie i gry planszowe ?
Zabawki dawno poszły w zapomnienie.

Ja w ich wieku marzyłam tylko o wyjściu na podwórko. Chciałam pobiegać z koleżankami , powisieć na trzepaku do góry nogami. Poganiać w berka do zmierzchu ,chyba że mama zawoła wcześniej do domu.

Teraz są inne czasy , a ja nie mogę się z tym pogodzić, Myślę ,może jestem już za stara na dzieci.
 Nie ten czas , inne pokolenie.
Przeraża mnie to , kiedy słyszę od mojego dziecka:

- A moja koleżanka i jej brat mają dwa tablety i mogą ściągać gry jakie chcą i się nie kłócą.

Dzieci wlepiające swoje maleńkie oczy w nowoczesne urządzenia, tablety , ipady i smartfony, są takie mądre.
Nadal ciesz się i chwal przed znajomymi , Matko czy Ojcze ( że masz wolnych kilka godzin , bez marudzenia i zawracania głowy co minutę ) , że masz takie zdolne dzieci - wszystko przecież same potrafią odnaleźć w tym wirtualnym świecie bez twojej pomocy.

Szkoda mi tych dzieci.


A ja jestem złą mamą i nie pozwalam tyle grać.
To uzależnia.

 Ja chcę chronić przed tym swoje dzieci.

Po powrocie z wakacji u babci , pierwsze po przebudzeniu  moich dzieci słyszałam :
Czy mogę pograć? Tablet jest naładowany?

Tak!  Nie pytały co zrobię im na śniadanie i co będziemy robić przez cały dzień , od razu chciały grać.

Obudziłam się.


Musiałam wprowadzić w domu zakazy, a w oczach moich dzieci widziałam złość i niedowierzanie.
Czasem rozpacz i tupanie nogami.

Trudno!
Jestem ta zła i jestem z tego zadowolona.
Kupiłam im psa i wygnałam na dwór.

A ty co robisz gdy chcesz mieć chwile dla siebie?

















Zobacz podobne wpisy