Gałkankowy Skarb

Gałkankowy skarb  - Zbigniew Lengren, wierszyk dla dzieci ma ponad 30 lat, a ja poznałam go dopiero teraz, czytając swojemu maluchowi.


Antek bardzo polubił małą kartonową książeczkę o małej dziewczynce i jej piesku, zapewne dlatego że sam ma w domu takiego samego przyjaciela.





Takie historie zdarzają się w każdym domu, nie raz szukałam ulubionych przytulanek moich córek, które odnajdywały się w zakamarkach domu, czasem zabierał je pies, czasem zabawki były porzucone w kąt i zapomniane, zdarzało się też zgubić zabawkę na spacerze, a wtedy był płacz i histeria, taka sama jak w książeczce, moje córki bardzo przypominają małą zrozpaczoną Kasię kiedy zgubią coś cennego.





 Dziewczynka gubi swoją ukochaną szmacianą lalkę Murzynka i bardzo rozpacza, do poszukiwań ruszyła cała rodzina, znajomi i pies, wszyscy próbują ją pocieszyć, a nawet dają jej prezenty, ale Kasia chce tylko swojego Murzynka. Poszukiwania trwają, w łóżeczku, w garnkach, za szafą, za piecem, na ulicy i w śmietniku, wszędzie gdzie to możliwe.




Wierszyk  czyta się przyjemnie i najważniejsze, że na końcu jest szczęśliwe zakończenie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz