Dzieciństwo przy biurku

Za dużo deszczu, za dużo zadawanych jest prac domowych i tyle jeszcze nauki każdego dnia. To wszystko sprawia, że za mało czasu mamy dla siebie, na wspólne spacery, by złapać oddech w promieniach słońca, którego prawie wcale nie ma.


Dzieciaki blade, z podkrążonymi oczami, wyglądają ja ja, tylko ja jestem po czterdziestce i nie wysypiam się od dwóch lat, a powodem jest mały szkrab, który śpi ze mną w łóżku i ciągle domaga się jeszcze cyca. Szkoda mi jest moich dzieciaków, w tygodniu nie ma na nic czasu.
O spacerze, książce i o zabawie można zapomnieć przez pięć dni w tygodniu.
Pamiętam czasy kiedy ja chodziłam do szkoły, odrabianie lekcji i nauka trwały do późnego wieczoru, ale nie było tak każdego dnia. Był czas na podwórko, był czas na spotkania przy trzepaku i zabawy w podchody pod koniec dnia.


Dzieciaki z mojego dzieciństwa miały więcej czasu na zabawę, więcej nauki i były bardziej szczęśliwe niż te, które oglądam teraz.
Moje córki nie mają czasu w tygodniu na spotkania z koleżankami, nie mają czasu nawet w sobotę i niedzielę, muszą odrobić lekcje, nadrobić zaległości w nauce, jeśli coś im sprawia trudność w nauce, trzeba poświecić nie raz cały weekend.


Smutne, szare te moje dzieci, na tle kolorowej jesieni, żałuję ich bardzo ale bardziej byłoby mi ich żal, gdyby nie posiadały żadnej wiedzy.

Pamiętam ile czasu musiałam spędzić aby nauczyć się wszystkiego na pamięć, a sprawdzian trwał tyle samo co w tej chwili, z tym że musiałam wszystkie zadania napisać samodzielnie na kartce, a później je rozwiązać. Teraz dzieci mają wszystko wydrukowane, a w odpowiedziach w większości zadań wystarczy wpisać, która odpowiedź jest prawidłowa, więc mają więcej czasu by skupić się na klasówce.

Jedynym problemem jest to, że moje dzieci nie potrafią skupić się przy biurku, zajmują się wszystkim na raz, tylko nie tym, co potrzeba.

Czas ucieka, a lekcje nie odrobione.

Dzisiaj też nie wyjdą na podwórko, dzisiaj też nie wywiążą się ze swoich obowiązków domowych.
Kolejny raz będę sama sprzątać ich pokój, układać książki na półkach i porządkować ich biurka.


Dzieciaki są przemęczone i zniechęcone do nauki, nie mają czasu na relaks po zajęciach szkolnych. Nauka i szkoła to taka fabryka, a odrabianie lekcji to taśma produkcyjna, szkoła, a po szkole dzieci  ciągle z nosem przy książkach i zeszytach, gdyby miały więcej czasu dla siebie, na odpoczynek, na rozładowanie baterii i złych emocji, odrabianie lekcji i nauka na sprawdziany, sprawiała by im przyjemność, a oceny w dzienniku na pewno wyglądałyby lepiej niż teraz.


Ile czasu Twoje dziecko spędza przy biurku?

Czy macie czas na spacer i zabawę?




 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz