Nauka jazdy

Przed samymi świętami zdobyłam się na odwagę i zabrałam kurczaki ,pierwszy raz na lód. Mikołaj miał  zamiar zostawić łyżwy pod choinką.
Nie jest łatwo ,trzeba uważać na pędzący szalony tłum,który z chęcią wpada ci na plecy, zadając ci przy tym kilka kopniaków z łyżwy.
Zaliczyłyśmy kilka upadków,na razie zero złamań.
 Największy wypadek do tej pory był zaliczony w drugi dzień Świąt,pod samą klatką . 
Starty policzek,nos i czoło. 
Kurczak  już na szczęście doszedł do siebie i strach przed lodowiskiem odszedł gdzieś daleko.Poniżej kilka zdjęć i filmik z dzisiejszego dnia 
pozdrawiamy ☻♥









4 komentarze: